sobota, 1 lutego 2014

Akcja Zima w Gdańsku

Miasta coraz więcej wagi przykładają do infrastruktury rowerowej. Także zimą. Portal Polska na rowery jeszcze rok temu informował:
[...] w Gdańsku miasto chwali się odśnieżaniem, a rowerzyści informują o nieprzejezdności nawet najważniejszych tras rowerowych przy Grunwaldzkiej, Hallera i w pasie nadmorskim.
Gdańsk chyba wziął sobie sprawę do serca. Śnieg, który w końcu pojawił się tej zimy jest sprawnie usuwany z dróg i chodników... oraz ścieżek rowerowych. Na całym 10 kilometrowym odcinku z domu do pracy mam piękną, czystą rowerostradę. Miejscami droga jest nawet lepiej odśnieżona niż chodnik.

Narzekać mogłem tylko na kompletnie nieruszony fragment od UM do Błędnika, przy PKS. O jakości i profesjonalnym podejściu do sprawy świadczy także odpowiedź Dyżurnego Inżyniera Miasta, do którego wystosowałem stosowną petycję drogą elektroniczną. Adres, pod który można kierować wszelkie zgłoszenia znalazłem w obszernym Informatorze zimowym. Wysyłając moją argumentację szczerze wątpiłem, czy otrzymam choćby odpowiedź. Jakieś było moje zdumienie, kiedy w kolejne popołudnie ujrzałem pięknie odpłużoną ścieżkę, a na swojej skrzynce przeczytałem, co następuje:

Miło jest, kiedy szary człowiek może czegoś chcieć od Miasta, a Miasto może coś dla człowieka zrobić. Pomimo kosztów. A te są spore.

Przedstawicielka Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku wylicza:
O ewentualnych oszczędnościach można będzie mówić dopiero po zakończeniu zimy. Mamy budżet roczny w wysokości 11,7 mln zł od stycznia do końca grudnia 2013 r., a z powodu długiej zimy w ubiegłym roku wydaliśmy już 21 mln zł. Na rok 2014 r. mamy do dyspozycji ok. 10 mln zł .
W sezonie 2012/2013  miasto na odśnieżanie wydało krocie. Plan na 2014 pokazuje 11,7 mln. Na szczęście mamy piękną wiosnę tej zimy, więc udało się trochę oszczędzić - oby kolejna zima nie zaskoczyła urzędników. Swoją drogą to akurat działka, na którą muszą się znaleźć pieniądze, bo przecież miasto musi jakoś funkcjonować.

Swoją drogą to miłe wiedzieć, że Gdańsk nieprzeciętnie dba o swoich rowerzystów. Dotarło to do mnie, kiedy komentując wpis fanpage'a Polska na rowery, że w Gdańsku ścieżki przejezdne, przeczytałem pełną zdumienia odpowiedź innej rowerzystki "W Gdańsku odśnieżają ddry?".

Miło być dumnym z własnego miasta.




Według planów na 2013 rok koszt akcji Zima miał wynieść 22,5 mln zł, tylko do kwietnia wydano 20 mln zł, a plan na przyszły rok zakłada, że koszt akcji Zima wyniesie 10 mln zł – wylicza Maria Jaźwińska z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Według planów na 2013 rok koszt akcji Zima miał wynieść 22,5 mln zł, tylko do kwietnia wydano 20 mln zł, a plan na przyszły rok zakłada, że koszt akcji Zima wyniesie 10 mln zł – wylicza Maria Jaźwińska z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Według planów na 2013 rok koszt akcji Zima miał wynieść 22,5 mln zł, tylko do kwietnia wydano 20 mln zł, a plan na przyszły rok zakłada, że koszt akcji Zima wyniesie 10 mln zł
Według planów na 2013 rok koszt akcji Zima miał wynieść 22,5 mln zł, tylko do kwietnia wydano 20 mln zł, a plan na przyszły rok zakłada, że koszt akcji Zima wyniesie 10 mln zł
Według planów na 2013 rok koszt akcji Zima miał wynieść 22,5 mln zł, tylko do kwietnia wydano 20 mln zł, a plan na przyszły rok zakłada, że koszt akcji Zima wyniesie 10 mln zł – wylicza Maria Jaźwińska z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Gdy nie idę w weekend na imprezę to...?

Sport to zdrowie, sport to pasja, gdy wkręcimy się w to co robimy z biegiem czasu poświęcamy coraz więcej i więcej. Jeśli jeszcze dochodzi do tego konkretny cel jaki chcemy osiągnąć bywa, że po ciężkim tygodniu pracy zamiast wyjścia na imprezę wybieramy.... no właśnie co? Ja wczoraj położyłem się grzecznie spać przed północą by wstać przed 7:00 i pójść pokręcić trochę po zimowej szosie za miastem. Czemu nie wylegiwałem się do 12:00 i nie poszedłem na rower później? Po pierwsze raźniej wstaje się wspólnie, po drugie od około 10:00 meteo.pl podawało temperaturę powyżej 0 st C, a że lepi się wówczas wszystko do kół wolałem pokręcić jeszcze na mrozie :)
Po nie za dużym śniadaniu w postaci jajecznicy (BIAŁKOOOO! ;) ) napakowałem w bidon ROCKET FUELA i ruszyłem. Przy okazji testując nowo zakupioną bieliznę termiczną, która spisała się rewelacyjnie! Jedynym słabym punktem mojej garderoby są obecnie już tylko stopy :( Jeżdżę w spd (wersja nie zimowa), na to neoprenowe nakładki i niestety nie daje to rady powyżej godziny. Bym zapomniał, jeszcze jedna nowość w moim stroju. Po raz pierwszy jechałem w kominiarce :) Testując tym samym prezent urodzinowy. Nigdy nie przepadałem za zbyt zasłoniętą twarzą lecz doceniłem zasłonięte poliki i brodę na dzisiejszej pizgawicy na wioskach. Skoro już o stroju zimowym piszę to na mróz nie wychodzę bez zimowego kremu na twarzy. Bardzo zwiększa komfort jazdy oraz chroni przed wysuszeniem skóry - w końcu trzeba też jakoś wyglądać po zejściu z siodełka :)