
Nie byli byśmy sobą, gdybyśmy jesienią zawiesili rowery na przysłowiowym „kołku”. Nie żeby zaraz codziennie marznąć co weekend gdzieś w lesie, ale przecież rower nie może stać zimą oparty o szafę…
Postanowiliśmy więc, na początku grudnia, wybrać się na małą przejażdżkę w dobrze nam znane
okolice...