Po dwóch godzinach dopasowywania, workowania i składania rzeczy, a także dzięki gorącej linii telefonicznej, jesteśmy po pierwszym pakowaniu rzeczy na maszyny.
Wszystko wypada dobrze, torby się trzymają, a także uda nam się zabrać wszystko to, co najpotrzebniejsze... i oczywiście masę rzeczy niepotrzebnych. Jutro doprowiantowanie.
Pierwsze wrażenie - tylne koło jest mega dociążone, ciekawe jak się będzie teraz to bydle prowadzić... mam nadzieję, że koła\dętki wytrzymają.
Sprawdzałem też, że w miarę szybko i sprawnie mogę całość odczepić od roweru - przyda się to przy przewozie pociągiem oraz promem.
A teraz moi Drodzy spać, bo jutro początek BHTrip ;)
czwartek, 25 kwietnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jasne jasne... Radzio nie zniesie swojego nawet po schodach :D
OdpowiedzUsuń